Kolejne turniejowe emocje

Wczoraj na turnieju dzielnie prezentowali się nasi piłkarze rocznika 2012 a dziś swoją szansę na grę miały dwa inne nasze zespoły. Najpierw, na turnieju w Żorach, zaprezentował nam się zespół rocznika 2015 a później w turnieju w Jaworznie zaprezentowali się nasi zawodnicy ze starszego rocznika – 2008. I choć nie o wyniki w tych wszystkich towarzyskich sparingach i turniejach chodzi a bardziej o rozwijanie się, zbieranie doświadczenia i pogłębianie pasji do piłki, to jednak warto pochwalić się tym, że rocznik 2015 sprawił nam miłą niespodziankę i wygrał turniej, mając na końcu co prawda tyle samo punktów w dorobku co gospodarze – „Akademia Żory”, ale w bilansie bramkowym nasza drużyna była lepsza o jedną bramkę. Warto, więc grać „do przodu” i szukać bramek, nawet jeśli się prowadzi, bo takie detale mogą w końcowym rozrachunku wpływać na losy turniejowej tabeli, tak jak miało to miejsce dzisiaj.

Wszyscy zagrali z pasją i poświęceniem i za to należą się brawa. Podziękowania dla osób, które prowadziły dla nas foto relacje, bo bez Was, sam opis nie oddawałby w pełni tej szczypty emocji jakie sprawiły nam dziś znów dzieciaki w grze.

Tym sposobem zakończył się dla nas kolejny weekend albo nawet i kolejny tydzień pełen wielu meczy i turniejów, co tylko pokazuje jak wiele dzieje się u nas poza treningową rutyną. Klub cały czas dokłada starań, by zapewnić naszym drużynom jak najwięcej grania, dając sposobność naszym piłkarzom i piłkarkom, bo i jest ich przecież kilka w klubie, zdobywać doświadczenie, sprawdzać się z niecodziennymi rywalami i odwiedzać różne miasta reprezentując godnie nasze rodzime Katowice. A to jeszcze nie koniec sparingów i turniei nim wróci liga 🙂

Międzynarodowe doświadczenia

Kolejny weekend i kolejne sportowe emocje a przecież nie tylko w weekend mieliśmy dawkę fajnych meczy. Ale wszystko po kolei… Najpierw nasi juniorzy grali w tygodniu swoje sparingi. W środę na wyjeździe a w piątek „u siebie”. A później, nim ponownie zagrali juniorzy na boisku Hetmana, na wielki halowy turniej międzynarodowy pojechali nasi piłkarze rocznika 2012. I to była największa atrakcja, cenne doświadczenie i niezwykłe przeżycie sportowe tego tygodnia. Nasi reprezentanci 1.FC znaleźli się w gronie bardzo silnych drużyn – gospodarzy Rekordu Bielsko-Biała, drużyny niemieckiej Osnabruck, APNu SMS Tychy i Zagłębia Sosnowiec. Trzeba więc uczciwie przyznać, że mieli silnych rywali, ale jak to zawodnicy 1.FC, nie okazali strachu i podjęli ambitną walkę z pasją i wiarą w siebie. Co warte podkreślenia – w międzynarodowym starciu z niemiecką drużyną to właśnie nasze „Efce” okazało się lepsze 🙂 Wszyscy spisali się znakomicie. Turniej był świetnie zorganizowany. Dziękujemy za foto relację z turnieju „asystentowi trenera” Panu Tomkowi. Dziękujemy również organizatorom za zaproszenie a naszym rywalom za cenne doświadczenia i naukę wyciągniętą ze sportowej rywalizacji.

Weekend na sportowo z 1.FC

Weekend 11-12 luty 2023 nasze drużyny spędzały tradycyjnie już, na sportowo. Najpierw w sobotę rano nasi juniorzy starsi mierzyli się w wyjazdowym sparingu z Sarmacją Będzin, później w turnieju udział wzięli zawodnicy rocznika 2011 a dzień później, także na turnieju, zagrali 2012. Emocji było co nie miara.

 

Pogodowa zawierucha

Wczoraj pogoda uśpiła naszą czujność, złagodniała a dziś zaatakowała ze zdwojoną siłą. Najpierw posypało solidnie śniegiem a potem był to już deszcz ze śniegiem a nawet sam deszcz. Zrobiło się paskudnie. Boiska ugrzęzły w mokrym śniegu. Mimo to kilku naszych dzielnych dzieciaków z grupy 2012-14 postanowiło przyjechać na trening, licząc na to, że wydarzy się coś pozytywnego i uda się wyjść na boisko. No i zdarzył się mały cud, bo gdy przyszedł czas treningu, deszcz ze śniegiem przestał padać a że część boiska była odśnieżona, dzięki pracy pracowników ośrodka, wyszliśmy na boisko. Było trochę „ciapowato”, ale nasze dzieciaki nie wykazywały chęci rezygnacji, wprost przeciwnie. Trener zarządził więc rozgrzewkę, potem jedno z ćwiczeń z piłkami i wreszcie, w nagrodę za to, że przyszli na trening, dał im swobodnie pograć. Ależ to była dla nich radość i fajna zabawa. A ileż kreatywności wykazali nasi piłkarze korzystając z niecodziennych warunków do gry, tego się nie da wyliczyć. Były wślizgi, planowane poślizgi a nawet próby ekwilibrystycznych strzałów na bramkę. Emocji co nie miara. Dopiero pod koniec zajęć powróciły opady, tym razem samego deszczu, więc troszeczkę szybciej zeszliśmy z zajęć, ale nadal z uśmiechami na twarzy i rumieńcami na policzkach. Było fajnie. Brawo dzieciaki 🙂