Typowy sportowy czwartek

Za nami typowy, sportowy czwartek. To ledwie wycinek z tygodniowego kalendarza naszych piłkarskich zajęć, ale warto go pokazać. Sportowe zajęcia w 1.FC tętnią pełnią życia przez cały tydzień, nie tylko w weekendy o których ostatnio głównie piszemy. Trenujemy dużo i codziennie. Przykładem czwartek. Obiekt OS Słowian. Od około 16 zaczynają zbierać się nasze najmłodsze dzieciaczki. Przychodzą z uśmiechem, często już ubrani i dumnie prezentujący się w stroju treningowym klubu. Kilku przebiera się na miejscu. Pojawiają się trenerzy, prezes. Wtedy już dzieci aż rwą się na boisko. Zajęcia rozpoczną się o 16:30, do tego czasu kończy swoje zajęcia inna grupa trenujących. Zniecierpliwione i pełne obsesyjnej miłości do piłki dzieciaki nie mogą się już doczekać i za zgodą trenera już bawią się z piłką na boisku tartanowym obok. Jest piłka, są uśmiechy, zabawa w promieniach wiosennego, przyjemnie ogrzewającego słońca. W końcu wybija 16:30, zaczynamy trening. Bramkarze idą na swój trening do pola karnego, gdzie z trenerem Krzysztofem uczą się i rozwijają podstawowe zdolności bramkarskie a tuż obok trenują żaki 2015 i młodsi. Dwoje młodych, także rozwijających się jeszcze trenerów wspieranych przez doświadczonego dziesiątkami lat pracy trenerskiej prezesa Krzysztofa, prowadzą zajęcia. Pokazują, tłumaczą, uczą, jak trzeba to wysłuchują swoich młodych adeptów. Praca wrze, ale mimo, że są chwile zmęczenia, dzieci wydają się być bardzo szczęśliwe, że są na boisku i mogą czuć się piłkarzami.

Pod koniec, gdy piłkarze i bramkarze przepracują swój treningowy plan, mamy gierkę w formie mini turnieju, tak by każdy pograł, zarówno każdy piłkarz jak i każdy z czwórki obecnych dziś bramkarzy. Emocji nie brakuje a gdy trener przywołuje ich później do kółeczka i hymnu, oznaczającego koniec zajęć, na ich twarzach rysuje się odrobina smutku, że to już tak szybko zleciało i koniec.

Później przychodzą starsi z grupy młodzików 2010-11. Przychodzi ich trener Kasjan i entuzjazm z bycia na boisku, wygląda dokładnie jak u młodszych. Zaczynają swoją pracę. Bramkarz Dominik, który trenował bramkarsko z pozostałymi bramkarzami wcześniej, teraz pracuje dodatkowo – indywidualnie, również z trenerem bramkarzy. Przed nim dużo pracy i więcej wysiłku, bo powtarzalność ćwiczeń jest większa a i pracuje teraz nie z kolegą w parze, ale z trenerem, który jest bardziej wymagający i dokładniejszy przy zagrywaniu piłek w ćwiczeniach a przy tym jeszcze bardziej wymaga, wierząc w swojego bramkarza i chcąc mu więcej przekazać, mogąc się skupić tylko na nim. Dominik wie o tym i cieszy się mimo wszystko, w dodatku podwójnie, bo raz, że lubi trenować indywidualnie a dwa już cieszy się na myśl o swoich piątkowych urodzinach (Wszystkiego najlepszego Dominiku). Stara się i wiele rzeczy fajnie mu wychodzi.

Tym czasem grupa trenera Kasjana intensywnie pracuje z piłką i bez piłki, poprawiając zarówno kondycję jak i technikę. Są może bardziej niż zwykle rozkojarzeni mniej skupieni, co szybko dostrzega trener i stara się im przypominać, gdzie są, w jakim celu pracują i jak ważna jest etyka pracy. Motywuje ich i zachęca, by bardziej się skupili i przyłożyli. Pracują, próbują i wszystko zaczyna wyglądać lepiej. Pod koniec, podobnie jak u młodszych, gierka. Także dużo emocji, ale i czasem lekkiego przekomarzania się, jak komuś coś nie wyjdzie, nie wykorzysta swojej szansy pod bramką lub źle poda. Ale czuć wśród nich pozytywne emocje i radość z gry. W końcu wybija 20:00 i znów tradycyjne kółeczko a w nim rutynowy już okrzyk, charakteryzujący nasz klub. Koniec zajęć. Wracając do domów z pewnością nasi piłkarze (i piłkarki jak np. Beata) nie mogą się już doczekać kolejnych zajęć i spotkania z piłkarskimi przyjaciółmi.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *