Zimowa aura zrobiła sobie wolne

Ostatnie trzy dni śnieżna, zimowa aura próbowała bezskutecznie zniechęcić naszych piłkarzy do treningu, ale i młodsi i starsi nie dali się zimie i dzielnie trenowali a starsi juniorzy nawet odśnieżali boisko, o czym już pisaliśmy. Pogoda przegrała więc z ambicjami i sercami naszych piłkarzy i piłkarek i dziś postanowiła odpuścić. Efektem tego dzisiejsze treningi naszych drużyn i trening bramkarski, odbyły się „na sucho”, bez deszczu czy śniegu, na zielonej murawie. Ze złej aury pozostał jedynie zimny, momentami silniej dmuchający wiatr, ale raczej nikt się nim nie przejął.

Pierwszy trening o 16:30 to trening bramkarski i równocześnie trening rocznika 2012. Drugi był treningiem rocznika 2010-11 od godz. 18:00. Zajęcia obu drużyn poprowadził nasz prezes i trener w jednej osobie – Krzysztof Ziemba. Trener cierpliwie i wzorowo tłumaczył, objaśniał a nawet pokazywał sposoby wykonywania ćwiczeń technicznych a później motywował stanowczym głosem do starań przy ich wykonywaniu. Wszyscy bardzo się starali. Nagrodą dla grupy zarówno młodszej jak i starszej była gierka zorganizowana pod koniec treningu. Tu znów mieliśmy mnóstwo emocji. A na koniec zajęć tradycyjnie klubowy hymn i okrzyk.

Jutro kolejne treningi. Zapraszamy chętnych do naszego klubu.

Młodsi i bramkarze wzorem starszych

Wczoraj pasją i ambicjami wykazali się starsi, dziś przyszedł czas na młodszych. Mimo sypiącego co chwilę śniegu, nasze maluszki pojawiły się dziś na treningu na OS Słowian i z uśmiechami na twarzach solidnie trenowali. Podobnie jak trójka bramkarzy ze zdjęcia – Nazar, Krzysiu i Dominik. Oni mieli swój trening bramkarski na jednej połowie boiska a maluszki swój na drugiej. Pod koniec przyszedł czas na fajną zabawę i konkurs rzutów karnych, w których nie brakowało emocji. Ależ oni byli przeszczęśliwi z tego pomysłu trenera i przyłożyli się do tego całym serduchem, jakby od tych „jedenastek” zależało co najmniej mistrzostwo Świata.

Sesję treningową zakończyło tradycyjnie śpiewanie hymnu klubowego w kółeczku na środku boiska. A po naszych maluszkach, swój trening z trenerem Kasjanem rozpoczęła nieco starsza grupa, też nie zrażona zimowymi warunkami. Brawo.

Juniorzy nie dali się zimie

Zima i śnieg znów powróciły. Boiska pokryły się na powrót śniegiem i niektóre drużyny czy kluby odpuścili z tego powodu dzisiejsze zajęcia. Jednak my nie jesteśmy jak inni. Nasi juniorzy nie tylko stawili się na zajęcia w licznej, jak zawsze, grupie, ale i w ramach rozgrzewki złapali za łopaty i odśnieżyli sobie połówkę dużego boiska, by później cieszyć się przyjemnością gry. Nie pierwszy już raz nasi piłkarze nie dają się warunkom atmosferycznym i wbrew wszystkiemu przychodzą na trening, gotowi zrobić wszystko, byle wyjść na boisko z piłką. Widać prawdziwy charakter i pasję. I jak tu nie być z nich dumnym?

Sparing na remis

Remisem 1:1 zakończył się dzisiejszy sparing naszych juniorów z drużyną MKS-u Gogolin. Mecz odbył się na OS Hetman o godz. 11:00 a na przeciw naszego zespołu stanęła silna drużyna ze znacznie większym doświadczeniem i chyba średnią wieku, dlatego też taki sparing jest tym bardziej wartościowy i potrzebny. Nasza kadra zespołu zestawiona była też bez kilku podstawowych zawodników a ich miejsca wypełnili młodsi koledzy, jak chociażby w bramce Adam czy w polu Bartek.

Spotkanie było bardzo szybkie i zacięte. Ambitna gra i waleczność piłkarzy, sprawiły, że mecz toczył się głównie na odcinku, jak to mawiają Anglicy „box to box”, czyli od pola karnego do pola karnego i nie wiele było sytuacji przy których bramkarze mogliby być mocno sprawdzeni. Przy obu bramkach były to sytuacje stanowiące wyjątek od reguły.

Warto podkreślić, że nasi piłkarze, mający w nogach jeszcze piątkowy sparing czy niektórzy pracę na obozie, jak np. Bartek, wykazali się ambitną walką i zaangażowaniem od początku do końca, dzięki czemu przeciwnik nie mógł się rozkręcić i narzucić nam swojego stylu gry i przewagi taktycznej.
Dziękujemy drużynie MKS Gogolin za przyjęcie zaproszenia i wspólny mecz.
Foto galeria z meczu:
Zachęcamy do komentowania i dzielenia się emocjami po meczu, oczywiście z zachowaniem kultury i szacunku.