Z polskich na niemieckie boiska czyli droga Julii w pogoni za marzeniami

Dzisiejszy post dedykujemy utalentowanej piłkarce – Julii Raczyńskiej, która właśnie dokonała znaczącego kroku w swojej piłkarskiej karierze. Jej wytrwałość, praca i poświęcenie, przynoszą jej pierwsze owoce.

Piłka nożna to niełatwy sport, wymagający nie tylko umiejętności technicznych czy kondycji, ale również ogromnej determinacji i wytrwałości. Osiąganie prawdziwego sukcesu w tym sporcie, nie zdarza się przypadkowo – wymaga ciężkiej pracy, poświęcenia, determinacji, wiary w siebie i szczypty marzeń, które stają się dla nas kompasem w podróży do bram sukcesu.

W sporcie nie zawsze łatwo wytrwać w treningach, grać mecz za meczem, trenować godzinami po pracy czy szkole. Często jest to męczące, ale to właśnie właściwa mentalność, pozytywne podejście i ciężka praca, prowadzą do sukcesu. To dokładnie to, co robiła Julia – przepracowała wiele ciężkich treningów, wytrwała w trudniejszych chwilach, nigdy się nie poddawała i zawsze z wiarą w siebie grała, marząc o tym, by coś osiągnąć.

Do naszego klubu trafiła jak miała 10 lat. U nas w klubie nie ma kobiecej drużyny, mimo to nie zniechęciło jej to i odważnie podjęła wyzwanie gry razem z chłopakami. Z czasem skorzystała jednak ze sposobności zdobywania piłkarskich doświadczeń w kobiecej piłce, wędrując na wypożyczenia do Czarnych Sosnowiec, GKS-u Katowice czy WSP Wodzisław. Między tymi wypożyczeniami nadal miewała epizody gry u nas z chłopakami, co również jej bardzo pomagało w rozwoju i wiele nauczyło.

Julia jest bramkostrzelną zawodniczką, zwykle grającą na pozycji nr 10 a więc gra w centralnej części boiska, pomiędzy linią ataku a pomocy. Zadania i gra dobrej „dziesiątki” nie należą do łatwych i zwykle grają tam naprawdę uzdolnieni piłkarze czy nawet geniusze w operowaniu piłką. Nasza Julia od zawsze uchodziła za zdolną piłkarkę i wiele razy udowodniła swoją postawą, że taką właśnie jest. Sam talent jednak nie wystarczy i by się rozwijać i by z upływem czasu mieć szansę na osiągniecie w piłce tego o czym wielu tak śni, trzeba czegoś więcej. Talent poparty musi być pracą, poświęceniem, wiarą w siebie i wieloma innymi cechami, niezbędnymi do stworzenia sobie szansy na wykorzystanie go w pełni. Ku naszej wielkiej radości i dumie, nasza Julia ma w sobie odpowiedni charakter i… jak to mówi się teraz bardzo popularnie – „odpowiedni mental”. Jej pełny rozwój i sukcesy zawdzięcza przede wszystkim sobie, ale i wsparciu jakie otrzymuje od taty, czy swojego trenera. Choć czasem bywali oni dla niej bardzo wymagający i twardzi, gdy było tak trzeba, robili to dla niej w dobrej mierze i pozwoliło jej to twardo stąpać przez piłkarskie życie, wzmacniając jej etos pracy i nie pozwalając jej odpuścić samej sobie w realizowaniu się jako zdolna piłkarka. Julia od zawsze była sumienna i przykładała się do swojej boiskowej pracy. Nigdy nie odpuszczała i nie szukała wymówek. Konsekwentnie szła do przodu, krok po kroku, na drabinie swojego sportowego rozwoju.

No i po tych wielu latach, spędzonych na tak wielu polskich boiskach, dostała ona szansę „testów” na niemieckiej ziemi, gdzie kobieca piłka jest znacznie bardziej rozwinięta i prezentuje znacznie wyższy poziom gry i wymagania stawiane piłkarkom. Podobnie jak w męskiej piłce – przeskok z polskiego podwórka do chociażby niemieckich lig, jest dla wielu piłkarzy zderzeniem z niewiarygodnie wyższym poziomem treningów, tempem gry czy taktyką, lepiej wykorzystywaną przez tamtejsze kluby. Stanowi to nie tyle wyróżnienie ile wyzwanie, swego rodzaju sprawdzian na to w którym miejscu rozwoju się znajdują i jak naprawdę mocno w siebie wierzą, pokazując na testach to, że są gotowi pracować jeszcze mocniej, byle tą szansę tam dostać.

Julia dostała zaproszenie i to nie od jakiegoś tam klubu, ale od niemieckiego klubu FSV Gütersloh 2009 – cenioną w Niemczech, renomowaną „fabryką” talentów z której do tej pory wyszło już wiele niemieckich piłkarek na poziom reprezentacji i poziom kobiecej Bundesligi. To z pewnością elitarny klub, który stawia mocne wymagania „testowanym” dziewczynom.  Julia podołała tym testom i klub zdecydował się dać jej szansę. Jest to dowód dla nas wszystkich, że praca i poświęcenie naprawdę się opłacają. Możemy się uczyć od niej, jak wytrwałość i determinacja mogą zmieniać nasze życie i otwierać przed nami wielkie szanse, nie tylko w piłce, ale także w życiu codziennym. Więc bądźmy wytrwali, pracujmy ciężko i nigdy się nie poddajmy, ponieważ słowa „nie da się”, „nie dam rady” czy „to niemożliwe” są tylko dla tych, którzy się są wystarczająco zdeterminowani, by mieć szansę walczyć o swoje marzenia.

Gratulujemy Ci Julio. Jesteśmy z Ciebie dumni. Bardzo. Wielkie brawa dla Ciebie. Zasługujesz na tą szansę i jesteśmy pewni, że ją wykorzystasz. W razie potrzeby, pamiętaj, że zawsze możesz liczyć na 1.FC Katowice, bo to już zawsze będzie „Twój klub” i „Twój drugi dom”.

 

 

Jedna odpowiedź do “Z polskich na niemieckie boiska czyli droga Julii w pogoni za marzeniami”

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *